Czy wiesz, że od średniowiecza istniał obrzęd zjadania grzechów?

Czy wiesz, że od średniowiecza istniał obrzęd zjadania grzechów? fot. Czywiesz.pl
Obyczaj zjadania grzechów polegał na tym, że rodzina człowieka, który zmarł gwałtowną śmiercią i nie mógł się wyspowiadać, wynajmowała osobę przejmującą ciężar grzechów nieboszczyka. Dzięki temu rytuałowi dusza zmarłego, oczyszczona z grzechów, mogła pójść prosto do nieba.
/ 03.11.2017 13:42
Czy wiesz, że od średniowiecza istniał obrzęd zjadania grzechów? fot. Czywiesz.pl

Obrzęd zjadania grzechów wywodzi się ze starożytnej koncepcji tzw. kozła ofiarnego, kiedy to człowiek w rytualnej formie bierze na siebie przewinienia całej społeczności. Zjadaczami grzechów byli ubodzy ludzie, najczęściej żebracy. Otrzymywali pieniądze lub jadło za to, że w ramach rytuału jedli chleb i pili nad ciałem umierającego, co w przekonaniu ogółu, przenosiło grzechy zmarłego na zjadającego.

W krajach anglosaskich, gdzie ten zwyczaj był najbardziej rozpowszechniony, do picia podawano piwo, które wcześniej było przesuwane przez kogoś z rodziny wzdłuż ciała umierającego. Do jedzeni podawano chleb, który na skórce miał wyryte inicjały umierającego. W niektórych rejonach Walii na piersi zmarłego kładziono ciastko albo gorący ziemniak i zostawiano do wystygnięcia. Następnie kładziono ten pokarm pod drzewem, skąd miał go zabrać zjadacz grzechów.

Zjadacz grzechów wchodził do domu, siadał przodem do drzwi, a krewni umierającego podawali mu talerzyki z chlebem i solą. Zjadacz stawiał go na piersiach konającego i odmawiał rytualną modlitwę. Następnie uroczyście spożywał chleb i sól. Ten akt miał przenieść na niego grzechy umierającego i sprawić, że jego duch nie powróci już do żywych.

W 1825 roku prof. Evans z Presbyterian College w Carmarthen opisał przypadek zjadacza grzechów, który mieszkał w okolicach Llanwenog w Cardiganshire. Według jego relacji zjadacz grzechów był uważany przez zabobonnych wieśniaków za osobę nieczystą, opętana złymi mocami, którego należało na co dzień unikać. Mieszkał więc z dala od społeczności. Wzywano go tylko wówczas, gdy nie widziano innego wyjścia dla oczyszczenia duszy kogoś, kogo dopadła nagła śmierć. Gdy zjadacz grzechów spełnił swoja powinność, krewni zmarłego spalili drewnianą miskę i talerz, z którego jadł przy zwłokach.

Pogańskim praktykom surowo sprzeciwiał się Kościół katolicki, organizując pokazowe ekskomuniki zjadaczy grzechów. Mimo tego tradycja utrzymała się w Anglii i Walii jeszcze do początków XX w.

Ostatnim znany historykom zjadaczem grzechów był Richard Munslow, który zmarł w 1906 r. W połowie września 2010 r. odkryto grób Munslowa we wsi Ratlinghope, w hrabstwie Shropshire. Munslow nie był jednak biedakiem, zarabiającym zjadaniem grzechów na życie lecz zamożnym rolnikiem, ważnym członkiem społeczności Ratlinghope. Nie wiadomo jednak dlaczego parał się zjadaniem grzechów.

Redakcja poleca

REKLAMA