Kobiety wielkich dyktatorów - Stalin i Beria

Kobiety wielkich dyktatorów - Stalin i Beria fot. Czywiesz.pl
Zazwyczaj sądzi się, że komunistyczni dyktatorzy nie interesują się seksem. Uważamy zwykle, że myślą jedynie o dobru ludu. Osobista przyjemność, jaka wynika z uprawiania miłości, jest wszak burżuazyjnym przeżytkiem. Wydaje się jednak, że Stalin i Beria byli pod tym względem wyjątkiem.
/ 31.10.2017 09:35
Kobiety wielkich dyktatorów - Stalin i Beria fot. Czywiesz.pl

Pierwszą żoną Stalina była Gruzinka Jekatierina Swanidze. Jej brat Aleksander studiował w tym samym seminarium duchownym, w którym Josif Wissarionowicz Dżugaszwili zgłębiał zasady wiary, nim porzucił je na rzecz rewolucyjnej walki. Pobrali się w 1903 r. Choć Stalin był już w tym czasie ateistą, zgodnie z życzeniem matki panny młodej ceremonia odbyła się w cerkwi. Jekatierina również była głęboko religijna, więc gdy mąż udawał się na spotkania rewolucjonistów, padała na kolana i wznosiła modły prosząc, by Stalin porzucił niemiłe Bogu poglądy i zwrócił się ku życiu w spokoju i ciszy. Mieli jednego syna, Jakowa. Choć Stalin niespecjalnie liczył się z żoną, to jednak musiał bardzo ją kochać. Był załamany, gdy w 1910 roku Jekatierina zmarła. W cmentarnej bramie powiedział, kładąc rękę na sercu: "To stworzenie zmiękczało moje kamienne serce. Teraz nie żyje, a wraz z nią umarły wszystkie moje cieplejsze uczucia dla rodzaju ludzkiego. Czuję w piersiach pustkę, tak niewypowiedzianą pustkę".

Choć strata pierwszej żony zamieniła serce przyszłego dyktatora w kamień, jego seksualne żądze nie umarły wraz z nią. Podczas wojny domowej, w roku 1919, spotkał Nadię Alelujewą, córkę kolejarza. Była bardzo piękna, a jej rysy wskazywały wyraźnie na orientalne pochodzenie. Stalin ukrywał się. Spotkał Nadię, gdy jej rodzice, których znał od dwudziestu lat, udzielili mu schronienia w swym domu. Miała zaledwie lat szesnaście, gdy pozbawił ją dziewictwa. Stalin miał lat trzydzieści dziewięć. Choć dwukrotnie od niej starszy, wydał się dziewczynie nad wyraz romantyczny dzięki swemu fanatycznemu oddaniu rewolucji. Wkrótce Nadia również została rewolucjonistką i mimo sprzeciwu matki poślubiła Stalina.

Małżonek spełnił marzenia Nadii, zabierając ją do Moskwy opancerzonym samochodem. Miesiąc miodowy spędzili w Carycynie, gdzie Stalin organizował obronę przeciw natarciu Białych. Zreorganizował siły policyjne, zdemaskował niejeden kontrrewolucyjny spisek i zlecił niezliczone egzekucje. Miasto zostało na jego cześć nazwane Stalingradem. Tu właśnie Nadia straciła swe polityczne dziewictwo. Okrucieństwo męża wobec każdego, kto ośmielił sprzeciwić się jego woli, uświadomiło dziewczynie, jaką potęgą i narkotykiem jest nieograniczona władza. Nadia została jedną z sekretarek Lenina i zamieszkała wraz z mężem na Kremlu. Nienawidziła tego mieszkania. Ich pierwsze dziecko, Wasilij, przyszło na świat w 1920 r. a córeczka, Swietłana, w 1926 r.

Podejmowanie przy rodzinnym stole podobnych tematów nie było z pewnością receptą na domowe szczęście. Stalin odpowiadał na zarzuty najwulgarniejszymi obelgami. Nie oszczędzał nawet Nadieżdy Krupskiej (żony Lenina), która z bólem wysłuchiwała jego krzyków. Własną matkę zwykł nazywać „starą dziwką”. Stalin skarżył się, że Nadia nie jest w jego guście, że to „kobieta z ideałami... śledź z ideałami – sama skóra i kości”. Bardziej odpowiadała jego upodobaniom była kelnerka, którą zatrudnił jako służącą na daczy. Swietłana podsumowała zwięźle jej zalety: „Pulchna, schludna, zręcznie podawała do stołu i nigdy nie wtrącała się do rozmowy”. Córka Stalina Swietłana była przekonana, że gdy na daczy zjawiła się wspomniana dziewczyna, stosunki seksualne między rodzicami od dawna należały do przeszłości.

Nadia miała oddzielną sypialnię, a Stalin nocował zazwyczaj w swym biurze lub w niewielkim pokoiku sąsiadującym z jadalnią. Krążyły plotki, że ma romans z tancerką baletową. Nie cichły również pogłoski, że to właśnie on zrobił dziecko szesnastoletniej córce członka biura politycznego, Łazara Kaganowicza. Trocki sądził, że poza Swietłaną Stalin ma jeszcze drugą córkę, której matką nie jest Nadia.

Wieczorem 8 listopada 1932 r. na Kremlu odbywało się przyjęcie z okazji piętnastej rocznicy rewolucji. Stalin namawiał żonę do picia, choć wiedział, że jest abstynentką z przekonania. Doszło do sprzeczki i Stalin cisnął jej w twarz zapalony papieros. Upokorzona Nadia wybiegła z pokoju. Długo spacerowała po kremlowskich ogrodach, usiłując się uspokoić. Gdy wróciła do swoich apartamentów, znalazła Stalina w łóżku z żoną jednego z partyjnych dygnitarzy. Wówczas poszła do swego pokoju i zastrzeliła się. Stalin niezbyt przejął się jej śmiercią. Nad jej otwartą trumną wysyczał z nienawiścią: „Opuściła mnie jak wróg”.

Nie uczestniczył ani w czuwaniu przy zwłokach, ani w pogrzebie, a swoją nienawiść rozciągnął także na rodzinę zmarłej żony. Siostrę Nadii, Annę Siergiejewnę, skazano na dziesięć lat więzienia. Odsiadywała wyrok w pojedynczej celi. Szwagier Stalina, Paweł, zmarł nagle, rzekomo na atak serca, podczas czystek 1938 roku. Jego żonę, Jewgienię, aresztowano pod fałszywym zarzutem próby otrucia Stalina. Męża Anny, Stanisława Redensa, aresztowano i rozstrzelano. Wielu mówiło, że Nadia dobrze zrobiła popełniając samobójstwo, gdyż inaczej także ona padłaby ofiarą czystek.

Wobec synów był zawsze brutalny i bezlitosny. Jakow, syn z pierwszego małżeństwa, był od dziecka traktowany z pogardą. Być może, dlatego, że przypominał Stalinowi o jego gruzińskim pochodzeniu. Jedynie naleganiom Nadii zawdzięczać należy, że chłopiec mieszkał na Kremlu. Prawdopodobnie on sam wolałby inne lokum. „Mały Jaków jest obiektem częstych i surowych kar swego ojca” – relacjonował Trocki. Gdy w roku 1928 lub 1929 Jakow usiłował bezskutecznie popełnić samobójstwo, Stalin stwierdził złośliwie: „Ha, nawet strzelać celnie nie potrafi”. W czasie drugiej wojny światowej Jakow trafił do niewoli niemieckiej. Ojciec ogłosił go zdrajcą mówiąc, że „żaden prawdziwy Rosjanin nie dałby się schwytać żywcem”. Odmówił wymiany syna na któregoś z jeńców niemieckich i zamknął w więzieniu jego żonę. Jakow zmarł w niewoli w 1943 r. Młodszy syn, Wasilij, również był bity. „W domu rzucał chłopca na podłogę i kopał ciężkimi buciorami” – mówiła Swietłana. Po nieudanej karierze w czerwonym lotnictwie Wasilij zmarł jako całkowicie zdegenerowany alkoholik, mając czterdzieści jeden lat. Jego syn zakończył życie w wyniku przedawkowania heroiny, jedna z córek była alkoholiczką, a druga zmarła w szpitalu psychiatrycznym.

Ławrentij Beria miał stać się następcą Stalina. Był szefem jego tajnej policji, znanym z brutalnych gwałtów na młodych dziewczętach. Podobnie jak w przypadku większości potencjalnych dyktatorów, życie seksualne Berii było z pozoru zupełnie normalne. W 1920 r. w Gruzji poznał swoją żonę. W tym czasie ojczyzna Stalina nie była jeszcze krajem komunistycznym i Beria przebywał w więzieniu.

Żona jednego z towarzyszy przyszła do niego z wizytą i przyprowadziła swoją siostrzenicę, piętnastoletnią Nino Gegeczkori. Jej uroda zbiła Berię z nóg. Po roku, gdy komuniści zdobyli władzę i Beria wyszedł na wolność, spotkał ją na ulicy w Tbilisi. Szła właśnie do szkoły. Zapytał, czy spotka się z nim potem na chwilę pogawędki. Nino zgodziła się. Później opowiadała: Siedzieliśmy na ławeczce. Ławrentij miał na sobie czarną pelerynę i studencką czapkę. Długo mówił o tym, jak bardzo mu na mnie zależy. Co więcej, powiedział, że mnie kocha i chce się ze mną ożenić. Miałam wtedy szesnaście lat. Beria wyjaśnił, że sowiecki rząd chce wysłać go do Belgii, aby poznał procesy destylacji ropy naftowej, lecz podróż dojdzie do skutku tylko wtedy, jeśli się ożeni. Nino zastanowiła się nad propozycją i wreszcie wyraziła zgodę.

Pobrali się w pośpiechu, bojąc się sprzeciwu jej rodziny. Jednakże belgijska podróż nigdy nie doszła do skutku. Jako lojalny komunista, Beria miał zostać szefem Czeka. Mieli jednego syna, taka jest oficjalna wersja tej opowieści. Jednakże w książce Komisarz, autorstwa Tadeusza Wittlina, byłego więźnia Workuty, znajdujemy zupełnie inne informacje. Wittlin utrzymuje, że Beria poznał Nino, gdy był już szefem gruzińskiej tajnej policji. Miał wówczas do dyspozycji luksusowo wyposażony pociąg, który służył mu za wędrowną kwaterę główną.

Na jednej ze stacji zbliżyła się do niego młoda dziewczyna, błagając o łaskę dla brata, który niedawno został aresztowany. Była bardzo piękna – średniego wzrostu, o wielkich czarnych oczach i śnieżnobiałej cerze. Tak właśnie Beria i Nino spotkali się po raz pierwszy. Beria od razu się nią zachwycił i poprosił, by wsiadła do wagonu. Twierdził, że chce poznać szczegóły sprawy. Natychmiast zaprowadził ją do swej sypialni i kazał się rozebrać. Gdy usiłowała uciec, zamknął drzwi na klucz i uderzył ją w twarz. Potem chwycił ją za ramiona, popchnął na posłanie i zgwałcił brutalnie. Gdy było po wszystkim, zamierzał wezwać straże i zamknąć dziewczynę w więzieniu. Jednakże spojrzawszy na jej zalaną łzami twarz stwierdził, że w istocie jest nadzwyczaj ładna. Był pewien, że najdalej za pół godziny zapragnie jej znów. Zamknął ją, więc w sypialni i udał się do wagonu restauracyjnego na suto zakrapiany obiad.

Przez całą noc gwałcił ją systematycznie. Rankiem zamówił śniadanie dla dwojga. Gdy opuszczał pociąg, by spełnić obowiązki służbowe, zamykał ją w przedziale. Mimo całej swej brutalności Beria był zauroczony. Nino stanowiła ten typ kobiety, jakiego zawsze pragnął. Miała małe piersi, wielkie oczy i wydatne, słodkie wargi. Choć była młoda i niewinna, jej ciało było pełne i dojrzałe. Trzymał ją w zamknięciu przez kilka dni, podczas gdy pociąg przemierzał stepy Suchumi w regionie Abchazji. Z czasem Beria doszedł do wniosku, że byłoby głupotą pozbywać się tak cennej zdobyczy. Wszyscy jego towarzysze i zwierzchnicy byli żonaci, a on spędzał czas uwodząc młode dziewczęta. Wiedział, że mimo oficjalnych tez, głoszących pochwałę wolnej miłości, w partii przeważały purytańskie tendencje. Jeśli ma kontynuować karierę, będzie lepiej, jeśli się ożeni. Jak pomyślał, tak zrobił. Nino była jego więźniem i nie miała w tej sprawie nic do powiedzenia.

Wydaje się, że wersja Wittlina lepiej pasuje do tego, co wiemy o charakterze Berii. Jako dziecko nie był urodziwy i szkolne koleżanki kpiły z niego bezlitośnie. Gdy był nastolatkiem, dziewczęta traktowały go lekceważąco, on zaś zaczął je gorąco nienawidzić. Nie miał nawet dość pieniędzy, by zapłacić ładniejszym prostytutkom. Musiał zadowalać się starymi i brzydkimi. Gdy nadeszła rewolucja, wszystko uległo zmianie. Jako szef Czeka, Beria miał obowiązek śledzić wrogów partii bolszewickiej. Szczególnie lubił przesłuchiwać dziewczęta, zwłaszcza te ładne – takie, jakie odtrącały go, gdy sam był uczniem. Im bardziej bezbronna i niewinna była ofiara, tym lepiej. Uwielbiał znęcać się nad nimi i zdolny był posunąć się nawet do morderstwa.

W 1935 roku komisarz handlu zagranicznego, Arkadij Rosengoltz, na swoje nieszczęście zabrał w podróż do Suchumi śliczną córkę, Jelenę. Byli gośćmi Nestora Lakoby, sekretarza komitetu wykonawczego Abchazji. Gospodarz poprosił dwóch swoich kuzynów, Bazylego i Michaiła, by oprowadzili Jelenę po okolicy. Gdy Beria ujrzał dziewczynę, był dosłownie oczarowany. Kilka dni później Lakoba zaprosił go do swego wiejskiego domku, sugerując, że będzie to spotkanie w męskim gronie. Gdy zjawił się Beria, Lakoby nie było w pobliżu. Obecni byli tylko jego kuzyni i Jelena. Najpierw słuchali wspólnie płyt, a Jelena tańczyła z wszystkimi po kolei. Podano rachatłukum, herbatę i wino. W pewnej chwili Jelena wyszła do toalety. Jeden z chłopców wlał do jej kieliszka czysty spirytus.

Gdy dziewczyna wróciła, Beria zaproponował toast „za królową piękności”. Nalegał, by wypiła wino jednym haustem. Wkrótce potem Jelena źle się poczuła i wyszła na dwór zaczerpnąć powietrza. Trzej mężczyźni podążyli za nią. Dziewczyna upadła na trawnik. Po kilku minutach odzyskała przytomność i zdała sobie sprawę, że towarzysze zdejmują z niej ubranie. Z początku myślała, że chodzi o to, by mogła swobodniej oddychać. Oni jednak zgwałcili ją kolejno. Gdy było po wszystkim, napastnicy wpadli w panikę. Co się stanie, jeśli Jelena opowie o całej historii ojcu? Był on przecież prominentem wśród bolszewików i miał wielkie wpływy w Moskwie. Znaleźli rozwiązanie – jeden z nich chwycił dziewczynę za szyję i udusił. Następnie Beria zatelefonował do władz śledczych. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce zbrodni, wyjaśnił im, że jest szefem tajnej policji Gruzji i że dziewczyna wypiła zbyt wiele wina. W upojeniu wpadła w histerię i wybiegła do ogrodu, gdzie popełniła samobójstwo. Beria stwierdził, że nie ma potrzeby przeprowadzać sekcji. Oświadczenie sygnowane przez pierwszego sekretarza wszechkaukaskiego komitetu partii komunistycznej, Ławrentija Pawłowicza Berię, oraz sekretarza komitetu wykonawczego Abchazji, Nestora Lakobę, zrobiło swoje. Władzom śledczym pozostawało jedynie zawiadomić ojca dziewczyny o nieszczęśliwym wypadku. Następnego dnia Beria powrócił do Tbilisi.

Mimo to Moskwa huczała od plotek o tym, że uwozi i gwałci młode dziewczęta. Jednakże prawdy nie znał nikt, aż do chwili, gdy w 1953 roku zmarł Stalin, a Beria przegrał walkę o władzę z Niktą Chruszczowem. Gdy wszechwładny szef NKWD został wreszcie aresztowany, jeden z członków jego osobistej ochrony sporządził listę trzydziestu dziewięciu kobiet, z którymi jego zwierzchnika łączyły intymne związki. Oświadczył ponadto bez ogródek, że w 1943 r. Beria zaraził się syfilisem. Podczas procesu inny podwładny powiedział, że jego zadaniem było wyszukiwanie na ulicach Moskwy atrakcyjnych kobiet i dostarczanie ich do mieszkania przełożonego, gdzie Beria je gwałcił. Potwierdził to personel amerykańskiej ambasady. Znajdowała się ona przy tej samej ulicy, co biuro Berii, i pracownicy niejednokrotnie widywali dziewczęta przywożone późno w nocy czarnymi limuzynami.

NKWD trzymało pod specjalnym nadzorem rosyjską inteligencję, a Beria osobiście troszczył się o morale młodziutkich aktoreczek. Miał romans z Niną Aleksiejewską, członkinią zespołu pieśni i tańca, który w 1940 roku został wysłany do Finlandii, by zapewnić rozrywkę sowieckim żołnierzom. Po aresztowaniu Berii przeszukano jego biuro. Znaleziono listy miłosne i części damskiej garderoby. Syn Berii, Sergo, usiłował bronić ojca, lecz nawet on musiał przyznać, że Beria miał nieślubne dziecko. Stalin wiedział oczywiście o wszystkim. Rosyjski historyk, Dimitrij Wołkogonow twierdzi: „Choć sekretarz generalny cenił ascezę i purytanizm, musiał wiedzieć, że Beria jest notorycznym rozpustnikiem”. Mówiono, że opowieści o niektórych eskapadach Berii bawiły Stalina do łez. Nie dość na tym, szef NKWD usiłował w obecności wodza uwieść jego przyjaciółkę, Jewgienię Aleksandrowną. Pewnego wieczoru przy kolacji ścisnął pod stołem jej kołano. „Josif, on mnie obmacuje!” – wykrzyknęła kobieta. Wszyscy biesiadnicy spojrzeli na winowajcę. Oczywiście, nie znaczy to wcale, że nie spróbował ponownie. Żona Stalina, Nadia, nienawidziła Berii i przestrzegała przed nim męża. On jednak nie zwracał na to uwagi. Zachowało się nawet zdjęcie Berii trzymającego na kolanach córkę Stalina, Swietlanę. Szef NKWD obejmuje ramionami dziewczynkę, która wyraźnie stara się uniknąć jego karesów.

Podczas procesu oskarżono Berię, że jest „imperialistycznym szpiegiem” i prowadzi „antypaństwową i antypartyjną działalność”, oraz o pięciokrotny gwałt. W aktach znajdujemy opisy orgii z udziałem nastoletnich dziewcząt, uwięzionych w jego willi w Gruzji, a także zeznania tych, które zgwałcił w Moskwie. W grudniu 1953 roku uznano go winnym postawionych zarzutów i natychmiast rozstrzelano.

Na zdjęciu: Stalin z córką Swietłaną

Źródło: "Życie erotyczne wielkich dyktatorów" Nigel Cawthorne

Redakcja poleca

REKLAMA